środa, 12 grudnia 2012

121212

Wyjątkowy dzień dzisiaj podobno. Wyjątkowo zesrany. Szkoła tak mi podwyższa poziom adrenaliny i ciśnienie, że ojaciępierdolę. Dosłownie wszystko dziś szło nie tak, jak powinno. 
Już było zajebiście, ale sprowadzili mnie na ziemię. Lola, nie bądź naiwna skarbie.
Gdzieś mi się mój bezbłędny optymizm zapodział. 'Pozwól rzeczom dziać się'. Niech będzie.
Laajt, wiecznie to trwać przecież nie może. 
No tak, a ja zamiast nabywać niezbędną wiedzę historyczną, ślęczę nad nutami do 'Greensleeves' i bynajmniej nie mam zamiaru ich zostawić, dopóki nie przegram całości choć raz bezbłędnie. 
Na chórze przerabiałyśmy z Darią kolędy na styl...właściwie nie wiem jaki. Transotechnorap? 
Podobno życzenia dzisiaj pomyślane, spełniają się. Ok. Chcę żeby było tak, jak powinno. 
Zdjęcia to efekty porannej nudy.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz