Na razie siedzę w piżamie na łóżku i słucham 'Whiskey in the jar' na okrągło. Przeplatam z Iron Maiden.
Straszne bzdury piszę. W ogóle mam w głowie taki mętlik i natłok myśli, że szok. Ale to wszystko się ładnie unormuje przy pierwszym wjeździe w błoto.
W ten weekend mija rok od Błotnego Patrola H6'11. DLACZEGO do cholery, czas tak szybko leci?! Ja nadal pamiętam dosłownie każdą sekundę tego rajdu. Było pięknie...i ten boczek...Zaraz sobie obejrzę filmiki. Może się nie rozkleję.
Muszę znaleźć kogoś chętnego na oglądanie 'spadających gwiazd'.
Motley Crue- Without you Nowe marzenie? Niech kiedyś zaśpiewa to dla mnie jakiś facet.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz