I jego też. Nic nie rozumie. Jak każdy.
Czasem kiedy nachodzi mnie TEN humor, wyobrażam sobie, że umieram podczas rajdu, na skutek dachowania albo rolki. Myślę, że leżę na plecach i widzę niebo, czuję zapach tego co dawało mi szczęście i umieram spokojnie z uśmiechem na ustach. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz